To się nazywa eksperyment malarski, bo nie tylko gąbka ale i szmatka, firanka, serwetka, plastikowa siatka oraz obowiązkowo osobiste paluszki. Młodsze dzieci zachwycone, starsze trochę z rezerwą.
Hmm... a ciekawe czy grupie dorosłych i młodzieży by się podobało? No nie wiem... zapytam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz