Zostać ptakiem i szybować po niebie. Takie marzenie miał, aż pewnego dnia mała dziewczynka pochyliła się nad nim, oczyściła z mchu i kurzu i zapakowała go do swojego plecaka. W naszej pracowni postanowiliśmy smutne i szare kamyki rozweselić i nadać im nowe imiona. Niektóre z nich same podpowiadały swoim kształtem, formą czy kolorem jakie drzemią w nich marzenia, pojawiły się sarenki, psy, sowy czy jezioro z łódką, a nawet był i kamyk taki, co wyglądał jak but, ale został kotem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz